Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Tak też było z naszym tegorocznym spotkaniem w Woehrden w Niemczech, gdzie przez tydzień świetnie się bawiliśmy. Spotkanie wsparła finansowo organizacja Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży, a nasz wyjazd także Gmina Sianów. Ze strony polskiej uczestniczyło w nim 20 uczniów i 3 opiekunów ze Szkoły Podstawowej w Dąbrowie. Po dwuletniej przerwie znów mogliśmy się spotkać z naszymi niemieckimi przyjaciółmi. Gospodarze przygotowali dla nas wiele atrakcji i niespodzianek, ale przede wszystkim na każdym kroku mogliśmy odczuć ich gościnność. Stworzyli miłą, przyjazną i rodzinną atmosferę, którą będziemy zawsze miło wspominać.
Zwiedziliśmy ciekawe miejsca charakterystyczne dla tego regionu Niemiec. Poznaliśmy Morze Wattowe (niem.Wattenmeer), które pomimo nazwy nie jest morzem. To akwen obejmujący południowo-wschodnią część Morza Północnego. Tu życie toczy się w cyklu pływów. Podczas odpływu spacerowaliśmy po odsłoniętym dnie morza, a przewodnik w bardzo ciekawy sposób przekazał nam mnóstwo ciekawych informacji o tym miejscu.
Na piękną wyspę na Morzu Północnym – Helgoland - płynęliśmy promem przez 2,5 godz. Tam mogliśmy, między innymi, podziwiać wspaniałe klifowe wybrzeże. Na wyspie znajduje się także plaża oraz port.
Podczas rajdu rowerowego przejechaliśmy prawie 30 km, zwiedziliśmy najbliższą okolicę Woehrden i dojechaliśmy na niedaleko znajdującą się plażę - inną niż nasze, bo porośnięte trawą, na której pasą się owce. Wielu z nas było zaskoczonych, że tak też może wyglądać plaża.
Oprócz zwiedzania było mnóstwo zabaw i gier, których celem było wzajemne poznanie, integracja oraz nauka języków. Trzeba przyznać, że coraz lepiej radzimy sobie z porozumiewaniem się zarówno po niemiecku, angielsku i polsku. Mogliśmy to zweryfikować nie tylko poprzez kontakty z naszymi rówieśnikami, ale także podczas zakupów w sklepach, czy wizycie w restauracji.
Poznaliśmy też niektóre ze zwyczajów naszych niemieckich kolegów, jak choćby wspólne malowanie kamieni, które zabiera się na pamiątkę. Piekliśmy nad ogniskiem ciasto chlebowe, słuchaliśmy polskiej i niemieckiej muzyki, wspólnie nauczyliśmy się tańca pn. „kowbojka” , który został zaprezentowany na pożegnalnej dyskotece. Była wizyta miejscowych strażaków i polewanie wodą ze strażackich wężów oraz przejażdżka strażackim samochodem. A także bitwa na balony z wodą. Ostatniego dnia, korzystając z dobrej pogody pojechaliśmy nad morze, na plażowanie.
Jak widać nasze spotkanie obfitowało w mnóstwo różnego rodzaju aktywności i naprawdę nie było czasu na nudę.
Podczas pożegnania, nie obyło się bez łez. Wymieniliśmy się numerami telefonów i adresami, zrobiliśmy wspólne pamiątkowe zdjęcia.
W drodze powrotnej udaliśmy się do do Heide Parku w Soltau, gdzie miło spędziliśmy czas na tutejszych atrakcjach.
Trzeba także zaznaczyć, że przez cały pobyt towarzyszyła nam była uczennica naszej szkoły Kinga, która od kilku już lat mieszka w Woehrden. Kinga świetnie poradziła sobie jako nasz tłumacz, ale służyła nam pomocą także w innych sytuacjach, za co jesteśmy jej bardzo wdzięczni.
Podziękowania należą się także Panom Witkowi i Robertowi, kierowcom z firmy Marotur z Polanowa, których umiejętności i osobowości sprawiły, że podróż minęła bezpiecznie i w miłej atmosferze.
Mamy nadzieję, że rok szybko minie i w lipcu 2020 roku znów się zobaczymy z naszymi niemieckimi kolegami. Tym razem miejscem spotkania będzie Dąbrowie.